8 listopada 2012

Widzę, że wyświetleń i obserwatorów co trochę to przybywa:D Cieszy mnie to.
Od wczoraj nie chodzę do szkoły, bo jestem chora:/ Do tego zaraziłam chyba mamę:P
Za szkołą mi się nie tęskni, bo nie lubię tam chodzić:P No chyba że tylko spotykać się ze znajomymi:D Do tego wczoraj wróciłam na pingera, więc dziś robiłam już sesje jednemu z moich plastików:) Tak po za tym to siedzę prawie cały czas przed kompem, oglądam różne filmiki i gram w gry:D To się nazywa życie hehe:P Z chęcią pojechałabym gdzieś na zakupy do Kielc lub Krakowa, bo muszę sobie kupić jakieś spodnie (wszystkie mi z tyłka spadają:>).
Żeby nie było pusto moje zdjęcie zrobione 1 listopada:)
PS. To zdjęcie było robione na drugi dzień po Halloween, a w tedy miałam sztuczną krew na poliku i zostały mi plamy na rękach i twarzy, trochę spróbowałam je podkładem zatuszować, ale i tak było je widać:P

1 listopada 2012

Halloween:)

A zapowiadało się tak źle...
W końcu wyjazd do koleżanki nie wypalił, bo ona miała wyjazd:) więc zrobiłam Halloween u siebie:D Byłyśmy we trzy, ale i tak było super.
Ogólnie cały dzień zapowiadał się beznadziejnie. Źle się czułam od samego rana i nie chciałam iść do szkoły, bo miałam mieć sprawdzian z matmy i wypracowanie z polskiego, a do tego nic nie umiałam:/ Jednak dałam radę! a po szkole miałam iść na korki z matmy, ale pani nie miała czasu i wróciłam do domu z siostrą i jej koleżanką. Po drodze umówiłyśmy się na Halloween u mnie na około 17:)
Wszystko z siostrą przygotowałyśmy i przebrałyśmy się, pozostawało tylko czekać... Gdy tak wyglądałam przez okno zobaczyłam, że mama wraca, więc siostra poszła jej drzwi otworzyć, a ja schowałam się w łazience. Mama jak zobaczyła Maję to powiedziała "Jak ty ślicznie wyglądasz" itd. i weszła do mnie do pokoju zobaczyć dekoracje a ja w tym czasie wyszłam z łazienki i stanęłam za nią. Trochę się wystraszyła i była w szoku:P za chwile Marysia napisała do mojej siostry, że już idzie, więc ja wybiegłam na klatkę i schowałam się na pierwszym piętrze na schodach (a mieszkam na parterze) i gdy Maśka szła po korytarzu ja zaczęłam iść za nią... Jednym słowem "szok":D Wystraszyłam jeszcze potem dziadka otwierając mu drzwi i tata w ten sam sposób co Maśkę (całe szczęście że miał walizki w ręce bo powiedział, że bym dostała w twarz jak się wystraszył). Potem siedziałyśmy z Majką i Maśką w pokoju i gadałyśmy:D tak zleciało do wieczora, a potem odwoziłam Majkę z tatą do kuzyna bo ona miała tam spać i oczywiście ciotka i kuzyn w szoku:) Tak więc Halloween zaliczam do udanych dni:)
A dziś no to byłam już na jednym cmentarzu u pradziadków na mszy... to chyba tyle jak na razie:)

Z Mają:)






26 października 2012

Nareszcie piątek!

Uh.. Jaka ulga... Uwielbiam popołudniowe piątki. Czasami ten dzień wolę od męczącej soboty, kiedy to trzeba sprzątać. Mam nadzieje, że juro nie będzie męcząca, bo idę na urodziny do przyjaciółki... Dziś kupowałam jej prezent, ale nie mogę powiedzieć co to bo ona to czyta:D
Dzisiejszy dzień zapowiadał się ciężko. Pierwsza męcząca lekcja historii, informatyka, którą mam "rozszerzoną", bo jestem połączona z grupą, która ma rozszerzenia, a ja wcale tego nie powinnam mieć (moja szkoła jest do dupy), angielski na którym miała być "nie zapowiedziana" kartkówka, ale dziwnym trafem nie było, polski, męcząca chemia, której nienawidzę i minuty na niej lecą mi jak godziny (zabawne, bo jestem na rozszerzonej chemii :P) i geografia, chyba jeden z przedmiotów, który nie znienawidziłam przez te wszystkie lata...
Wysiedzieć na lekcjach nie mogłam, bo jak sobie pomyślałam, że jest już nowy odcinek Pamiętników wampirów to chciałam pobiec do domu z prędkością wampira:P A kiedy byłam już w domu to obejrzałam dwa razy:)
Obawiam się, że Halloween w tym roku może okazać się kompletnym nie wypałem:( No cóż życie bywa ciężkie... W każdym razie jutro będzie lepiej...

25 października 2012

Halloween:)

Z pewnością Halloween to moje jedno z ulubionych świąt. Zawsze od dziecka planowałam, że będę chodziła z koszykiem po domach i mówiła słynne "cukierek albo psikus!". To się nie udało, ale za to przebieranie się za różne stworki, tak. W tamto Halloween koleżanka mojej siostry zaprosiła nas do siebie. Byłam w tedy jako jedyna umalowana (miałam zieloną twarz:P), wszystko było totalnie nie zorganizowane, ale przynajmniej śmiesznie było, bo potem wszystkich malowałam:D wyszliśmy na dwór i z chęci zbierania cukierków znów wyszły nici, bo jak co do czego doszło to nikt nie chciał zapukać do drzwi, albo połowa uciekała:D Do końca nie wiem jak to będzie tym razem , ale już szykuje ubrania tylko nie wiem co wybrać:) Byłam nie tak dawno w Kielcach w galerii Echo i jestem tam taki jeden fajny sklep, a mianowicie Claire's, w którym kupiłam fajne i przydatne rzeczy (miałam też kupić cały strój, ale skojarzyłam, że mam w domu czarny gorset, w którym byłam na mini studniówce i koronkową spódniczkę, więc oszczędziłam wydatków). Co d rzeczy to było to:
- sztuczna krew
jest po prostu super i fajnie wygląda

- czarna szminka

- sztuczne rzęsy
jeszcze ich nie zakładałam, mam zamiar dopiero w Halloween i już nie mogę się doczekać:D

- biały puder

A tak wygląda moje przebranie:



PS. Co do torebki z krwią, to jest ona mojej siostry i również kupowana była w Claire's:)

Mam jeszcze kilka pomysłów na przebranie, więc może je tu umieszczę:D


Hej..

więc tak, jestem Karolina. Zanim założyłam tego bloga zastanawiałam się nad sensem pisania go. Doszłam jednak do wniosku, że jeżeli nawet nikt go nie będzie czytał to i tak będę go pisać dla siebie. Tak dokładnie to nie wiem co tu będzie, z pewnością masa różności:D Jak na razie zamierzam opisywać ciekawsze z moich dni, może jakieś zdjęcia makijażów, wzory paznokci, moje pomysły na ubieranie się... no i nie wiem co jeszcze, w każdym razie z biegiem czasu się zobaczy:) Tak po za tym to "prowadzę" (jakoś żadko teraz dodaje tam notki) bloga o moich trzech, słodkich, kochanych lalkach:D http://kina2209.blogspot.com/